Fan Abascala o programie „Pierwsze randki”: „Nie sądzę, żeby nauczanie języka arabskiego w szkołach było normalne”.

„First Dates” przeniosło się tego lata z Cuatro do Telecinco. W ciągu dziewięciu lat istnienia program randkowy prowadzony przez Carlosa Soberę stał się ulubieńcem widzów. A w tych letnich miesiącach jego historie o singlach poszukujących miłości są doskonałym uzupełnieniem.
Tak było w przypadku programu wyemitowanego we wtorek, 5 sierpnia, którego główną bohaterką była Leire, 18-letnia uczennica liceum z Alcobendas (Madryt), która od samego początku zdradzała swoje poglądy polityczne.
Tak rozpoczął swoją prezentację: „Dla mnie dobrym prezydentem byłby Santiago Abascal, opierając się na założeniu, że wszyscy nas oszukają, bo to nieuniknione. Kiedy dojdą do władzy, nadużywają jej. Uważam, że Hiszpania potrzebuje radykalnej i konserwatywnej zmiany”.
Kontynuował przemówienie: „Nie sądzę, żeby to było normalne, że teraz chcą uczyć arabskiego w szkołach. Nie mam nic przeciwko Arabom, ale spróbujcie uczyć hiszpańskiego w szkole w Maroku albo Arabii Saudyjskiej. Będą się z was śmiać”.
Leire nie poprzestała na tym, opisując, kogo nie chciałaby mieć za partnera: „Nie mogłabym być z hipisowskim psem, hipisem ani facetem z dredami, który ubiera mnie w workowate spodnie z naprawdę dziwnymi wzorami, pali fajkę i głosuje na Podemos. Lubię wysokich i ciemnoskórych facetów, bo sama jestem bardzo wysoka. Chociaż mogą być wyjątki”.
Ken, 24-letni student i twórca treści z Altei (Alicante), uczestniczył w spotkaniu. Leire od początku nie była zadowolona ze swojego kandydata. „Moje pierwsze wrażenie jest takie, że to bardzo powierzchowna osoba. Wydaje się bardzo nachalny na pierwszej randce. Wydaje się też nieco miękki” – powiedziała.
Podczas rozmowy obaj zgodzili się jedynie w kwestiach ideologicznych i imigracyjnych. Poza tym nie było widać wyraźnej więzi ani harmonii.
Mimo to Ken chciał dalej poznawać Leire. „Poszedłbym na drugą randkę, bo podoba mi się fizycznie i mamy wspólne poglądy. Poczułem między nami więź” – zauważył. Ale ona nie podążała tą samą drogą. „Nie poszłabym na drugą randkę, bo mamy różne osobowości. Ja jestem intensywna, a on jest wyluzowany. Dobrze się bawiłam, ale nie” – podsumowała.
heraldo